Upały w Małopolsce. Gdzie schłodzić się w regionie
Chyba każdy się zgodzi, że klimat w ostatnim czasie mocno nas zaskakuje. W zimie drogowców, wiosną rolników i sadowników, a latem nawet turystów. W takich dniach jak majowe a teraz czerwcowe, kiedy temperatura w cieniu praktycznie w całym kraju przekracza 28 – 30 stopni zachęcają do wyszukiwania alternatyw odpoczynku nad wodą.
O dziwo okazuje się, że w Małopolsce, mimo że nie posiadamy linii brzegowej nad morzem, jest sporo miejsc by ochłodzić się w zimnej wodzie. Zażyć upragnionej hydroterapii na własną rękę. Nie wszędzie można się kąpać, ale już sam pobyt nad jeziorem, zalewem czy górskim strumykiem w niektórych miejscach traktuje się jak spożycie trufli. Przyjemność bezcenna!
Przygotowaliśmy zestawienie najciekawszych miejsc w naszym regionie, które choć trochę złagodzą obecne i zbliżające się upały. Bo nie ma co się łudzić. Lato w tym roku będzie gorące, a czerwcowe temperatury są tego zapowiedzią. Czasem jest tak, że w bliskiej odległości znajduje się akwen wodny, ale leży na terenie innego województwa – wybaczcie te ominiemy – chociaż to logiczne, że warto z nich skorzystać, przecież paszportu nie potrzeba na przekraczanie województw 😛
PÓŁNOC REGIONU
Zaczynamy od terenów najbardziej wysuniętych na północ Małopolski, które w tym momencie mają najmniej do zaoferowania dla mieszkańców podczas upalnych dni. Głównie ze względu na nieliczne zalewiska i naturalne jeziora. Jednak nie można powiedzieć, że nie ma ich wcale. Na szczególną uwagę zasługuje największy z nich Zalew Wolbromski. To ponad 40 000 m2 zalewu, z zagospodarowanym miejscem parkingowym, zapleczem gastronomicznym, placem zabaw dla dzieci. Miejsce odwiedzają głównie wędkarze, ale mieszkańcy Wolbromia i okolic wcale nie oddają dostępu do wody bez „walki”. W tym samym mieście jest jeszcze niewielki Zalew Nerka pewnie zarezerwowany dla mieszkańców Osiedla Władysława Łokietka 😊
Skoro na mapie pojawia się miejsce opisane „Dworek nad Rozlewiskiem” to znaczy, że musi być woda. I jest! Chodzi dokładnie o rozlewisko rzeki Biała Przemsza na północ od miejscowości Klucze. Na dobrą sprawę, stawów i jeziorek jest tam całkiem sporo. Bardzo jesteśmy ciekawi jak wygląda to na żywo.
Na koniec stolica powiatu olkuskiego. Na szczęście Olkusz ma coś bardziej atrakcyjnego dla całej rodziny, niż zarośnięty lub dziki zalew. Czarna Góra Basen Olkusz to kompleks basenowy w samym środku miasta. Bardzo fajne miejsce z basenami okrągłymi, płytkimi i głębokimi oraz prostokątny olimpijski. Wszystko to na świeżym powietrzu z wydzielonym miejscem do odpoczynku leżącego 😛 Baseny posiadają też zjeżdżalnie, a obok boisko do piłki plażowej, do kosza i małą gastronomię. W mieście? Czego chcieć więcej!
Basen czynny od 9.00 do 19.00
- bilet wstępu od 4,00 / 6,00 zł ulgowy
- od 11,00 / 12,00 normalny oraz
- od 26,00 / 30,00 rodzinny
POŁUDNIE CZYLI GÓRY
Beskidy to zupełna odwrotność terenów Jury. Znajdujemy się na ziemi bogatej w jeziora, zalewy i stawy. Jest też sporo rzek i potoków górskich, z których bardzo chętnie korzystamy w miejscach płytkich i spokojnych. Nie od dziś wiadomo, że sądeczanie spędzają czas w objęciach Dunajca i Popradu na kąpielisku Stary Sącz – Stawy. W Szczawnicy, Niedzicy i okolicach są bardziej nastawieni na turystykę, ludzi przyjezdnych, kochających spacery po górach i parkach. Dla lubiących źródlaną wodę, która ponoć uleczy wszystko. Ale zamiast picia można też się ochłodzić wchodząc całym do wody.
Tu wachlarz jest ogromny. Od płytkiego potoku Grajcarek przepływającego przez Szczawnicę, przez jezioro Sromowieckie i Czorsztyńskie. Rzut oscypkiem jest jeszcze Jezioro Rożnowskie. Znamy je jak własną kieszeń, choć nigdy w nim nie pływaliśmy. Najlepiej wybrać się do Rożnowa lub Gródka nad Dunajcem. Tam też dla wypoczywających przygotowano bardzo dobre i bezpieczne warunki. Bezpieczeństwo ma ogromne znaczenie. Pamiętajcie – oczy dookoła głowy, a kiedy nie jesteście pewni swoich umiejętności pływackich nie warto wchodzić w głąb jeziora – gdziekolwiek.
WSCHÓD NIE PODKARPACIE
Na najwięcej mogą liczyć co roku mieszkańcy drugiej stolicy Małopolski – Tarnowa. Posiał kiedyś tu ktoś setki stawów i jeziorek, wygląda imponująco. Tłumy? Było by to aż dziwne, skoro wybór jest ponadprzeciętny. Jest Riviera Radłowska, Jezioro Niwka, Kąpielisko Dwudniaki, Trzydniaki, są też mini Mazury pod miejscowością Komorów.
Trochę bardziej na południe, ale nadal na wschodzie Małopolski, między Gorlicami, a Tyliczem jest jeszcze bardzo długie Jezioro Klimkowskie. W otoczeniu gór, tak blisko Beskidu Niskiego, najdzikszego regionu, o którym mówi się mylnie „a gdyby tak wyjechać w Bieszczady…”. Czyżby kolejna szansa na połączenie pożytecznego z przyjemnym?
ZACHODNIE WYBRZEŻE
Do zachodniej części przypisujemy region bogaty w stawy rybne, jeziora, nie duże zalewy. Nie dziwne, że jest nazywany Doliną Karpia. Woda jest tu wszędzie, od Chrzanowa przez Oświęcim, Zator, Wadowice aż do Suchej Beskidzkiej. To tam zresztą całkiem niedawno w okolicznym Mucharzu powstał zbiornik Świnna Poręba. Tzn. został w końcu zalany, bo budowany był przez kilkadziesiąt lat. My jeszcze kilka lat temu jeździliśmy spokojnie samochodem po jego dnie, dziś to już niewykonalne. Ale tereny po zalaniu części miejscowości Skawce, Mucharz, Zagórze szybko przeobraziły się w doskonałe miejsca wypoczynkowe nad wodą. W Mucharzu nawet powstała plaża na południowym brzegu jeziora.
CENTRALNIE W PUNKT
Kraków i okolice. To miliony ludzi na stosunkowo małym terenie i prawie każdy marzy o zimnej kąpieli w trakcie lub po upalnym dniu. W samym mieście jest wiele dużych akwenów. Część z nich przeznaczona do kąpieli inna do odpoczynku na rowerkach wodnych, kajakach. Tu pewnie mowa o najbliżej nas położonym Zalewie Nowohuckim. Dobre miejsce na chillout na ławeczce, niby w centrum miasta, a jednak tak jakby na uboczu. Również w Nowej Hucie jest bardziej dziki, ale popularny jak Galeria Krakowska Zbiornik Zesławice. Tam w weekendy przesiaduje większość mieszkańców historycznej dzielnicy. Od niedawna na terenach, które w 2016 roku odegrały dużą rolę w Światowych Dniach Młodzieży, funkcjonuje nowy zalew z atrakcjami dla dorosłych i dla dzieci. Są dmuchane zjeżdżalnie, teren tylko dla dzieci, plaża i gastronomia. Codziennie mijam to miejsce w drodze do i z pracy. Od maja tłumy, jest gdzie poleżeć na piaszczystej plaży.
To nie koniec wodnych atrakcji w Krakowie bo przecież, to tu po pierwsze są znane wszystkim studentom Bagry i coś czym powinno się miasto chwalić – Zakrzówek. Co prawda, specyficzny, z przeznaczeniem dla bardziej doświadczonych pływaków, ale miejsce samo w sobie to raj! Na były już kamieniołom miasto od lat ma plan i powoli go chyba wprowadza, sęk w tym by nie zabierać mieszkańcom łatwego dostępu.
Aż w końcu trafiamy na Kryspinów. Ogromny po zachodniej części miasta. By znaleźć miejsce trzeba wcześnie wstać. Parawan nie wymagany, ale trzeba mieć na uwadze, że jest to najczęściej wybierane miejsce na odpoczynek nad wodą przez mieszkańców. Krakowa, Skawiny i okolic.
W Małopolsce jest cała masa miejsc do odpoczynku na świeżym powietrzu nad wodą. Ale najważniejsze w tej formie wypoczynku jest rozwaga i czujność. Pamiętajcie by pilnować nie tylko siebie ale i swoich bliskich, z którymi wybieracie się „nad wodę”. Wystarczy, że zapoznacie się z kilkoma najważniejszymi zasadami, o których warto pamiętać podczas kontaktu z wodą, by wakacyjne przygody były bezpieczne i przyjemne dla wszystkich.
#Małopolskanaweekend #BezpieczneWakacje