Ostatnie takie uzdrowisko, czyli jedziemy na weekend napić się… wody
Nad Bałtykiem mamy Krynicę Morską, w górach Krynicę Górską oficjalnie nazywaną Krynicą Zdrój. I nic w tym dziwnego skoro od dawna wiadomo, że jest to polskie serce uzdrowisk, sanatoriów, źródeł z wodą o właściwościach leczniczych, która już w XVII wieku stała się zaczątkiem popularnego zdroju znanego w środkowej Europie.
Miejscowość malowniczo położona między trzema wzgórzami Górą Parkową, Krzyżową i Jasiennikiem w swojej historii gościła wielu znamienitych artystów, aktorów i sławnych Polaków, między innymi J. Matejkę, H. Sienkiewicza, W. Reymonta, J. Tuwima czy J. Kiepurę. Krynica przez długi czas była uznawana za kierunek bardzo modny i elitarny dzięki położeniu i właściwością takich wód jak Słotwinka, Jan, Zuber (paskudny zapach zgniłych jaj), Józef, Mieczysław, Tadeusz, Kryniczanka. Krynica-Zdrój znana jest również z twórczości malarza prymitywisty Nikifora zwanego Krynickim. Po I wojnie światowej uzdrowisko przejęły władze polskie. Odrestaurowano wtedy większość zniszczonych wojną obiektów oraz wybudowano wiele nowych, Łazienki Mineralne, pensjonat Lwigród, Nowy Dom Zdrojowy.
Inwestowano też w prężnie rozwijającą się turystykę górską budując schronisko na Jaworzynie Krynickiej i klimatyczną kolejkę na Górę Parkową (obowiązkowe miejsce dla osób, które pierwszy raz wybierają się do Krynicy), stadion zimowy oraz tor saneczkowy. Ten ostatni szczególnie wzbudza ogromne emocje dla osób interesujących się sportami zimowymi. To właśnie w Polsce w Krynicy odbyły się Mistrzostwa Europy w saneczkarstwie Mistrzostwa Świata w hokeju na lodzie. Niestety obecnie po torze saneczkowym niewiele pozostało. Oczywiście spacerując ścieżkami po Górze Parkowej można zauważyć inicjatywę i chęci odbudowy toru, ale czy kiedykolwiek zostanie uruchomiony, a zawodnicy z całej Europy chętnie będą przyjeżdżać by rozgrywać zawody na wysokim poziomie? Czas pokaże.
Obecnie miasto inwestuje w promocję i rozwój rekreacyjno-kulturowy przez co nadal można powiedzieć, ze Krynica to największy kurort w zespole uzdrowisk krynicko-popradzkich.
Wybierając się do Krynicy koniecznie musicie zobaczyć: Kościół p.w. św. Parascewii (dawna cerkiew) Zespół Cerkwi Unickiej p.w. ŚŚ Piotra i Pawła, okoliczną dzwonnicę oraz cmentarz przykościelny Dawną cerkiew p.w. Opieki NP. Marii Kaplicę na „Dietlówce” – rzadko otwarta, aczkolwiek może będziecie mieć szczęście Kolejkę na Górę Parkową, wagony kolejki nie wymieniane od samego początku istnienia wyciągu Park Zdrojowy Wille „Witoldówkę” mi osobiście (Mateusz) przypominającą serię filmów z Rodziną Adamsów Łazienki Mineralne I wiele innych interesujących miejsc, każdy znajdzie tam swój spokój. A najlepszym wyborem będzie tygodniowy pobyt w uzdrowisku, bądź weekendowy odpoczynek w jednym z wielu klimatycznych pensjonatów.
Do Krynicy z Krakowa możecie wybrać się wieloma firmami przewozowymi, busikami oraz komunikacją PKP, którą polecamy gorąco ze względu na widoki i miejscowości jakie mija pociąg na trasie z Krakowa. O czym będzie na pewno w przyszłości, końcu mowa tu o naszych Beskidach.
Źródło: krynica.pl / rozklad-pkp.pl / krynica-zdroj.pl