Kończymy długi weekend, zaczynamy długi weekend. Propozycja dla spóźnialskich
Budapeszt na dwa dni lub dłużej? Hmm nieczęsto ostatnimi czasy zdarzało się by jeden miesiąc obdarowywał nas w dwa można spokojnie powiedzieć, długie weekendy. Choć to listopad i raczej wysokich temperatur nie ma się co spodziewać, warto wyjść z swojego mieszkania, domu czy pokoju i odkryć coś dla siebie nowego.
Dłuższy z październikowo-listopadowego długiego weekendu dobiega końca, następny już za tydzień. Trzydniowa wycieczka do stolicy naszych bratanków może być rozwiązaniem last minute dla wszystkich bez konkretnego pomysłu, za optymalnie niskie koszta.
11.11 – 13.11 Gdzie?
My w Węgierskiej stolicy byliśmy dwa razy. Po raz pierwszy w 2012 roku w poszukiwaniu śladów Cesarstwa Rzymskiego, a drugi w 2015 roku ze znajomymi z Oświęcimia w celu… W sumie bez celu ponieważ nawet nie planowaliśmy zahaczyć o Budapeszt, będąc nad Balatonem (de facto też na weekend). Budę i Peszt nie sposób jest zobaczyć w pełni w ciągu kilku dni, jednak kilka najważniejszych miejsc oraz jedynych w swoim rodzaju widoków nie sposób uniknąć podczas krótkiej wycieczki.
Skąd?
Nie da się ukryć, że mieszkamy w bardzo dobrym miejscu jeżeli chodzi o połączenie z naszymi południowymi sąsiadami. Szybkie połączenia z Słowacją czy Czechami, nawet Ukrainą czy właśnie Budapesztem. Zero przeszkód, które by ograniczały. Chociaż zazdraszczamy Gdańszczanom połączeń lotniczych, szczególnie tych północnych, dużo tańszych niż z Krakowa czy Katowic. A więc Kraków, do którego można dojechać za mniej niż 15 zł z Katowic, Rzeszowa, Kielc.
Czym do?
Warto szukać okazji, szczególnie tych lotniczych ze względu na oszczędność czasu, ale w drugiej kolejności kiedy wszystkie bilety są już wyprzedane, lub przewoźnik zamyka połączenie między miastami pozostaje autobus, lub w ostateczności pociąg. No sorry, jeszcze samochód – ale to opcja droższa (trzeba pamiętać o kosztach, winiet, wyposażenia samochodu (głównie na Słowacji), parkingów i oczywiście paliwa). Z Krakowa do wyboru mamy dwie znane marki. PolskiBus i LuxExpress. Jeżeli do wyjazdu pozostało mniej dni niż miesiąc, na podobny pomysł mogło wpaść więcej osób, które zarezerwowały najlepsze bilety o godzinach idealnych. Tylko dlaczego ma to nas zniechęcać? Wyjazd w piątek o 12.00 drugim przewoźnikiem za 78zł. Autobus z dwoma przystankami jedzie około 6 godzin i 40 minut, chociaż doświadczenie nauczyło nas, że zazwyczaj jest się dużo szybciej.
Czym z?
Wygląda na to, że ponownie LuxExpress’em i to nie dlatego że Polski Bus (dziś FlixBus) co raz mnie nam się podoba, tam po prostu nie ma już wolnych miejsc na powroty, które nie zabiorą nam czasu możliwego na spacer po Budapeszcie, ani nie zmuszą do „zaciągnięcia” jednego urlopu na żądanie. Wyjazd w niedzielę o 23:50, w Krakowie meldujemy się przed 7.00 – studenci na zajęcia, a reszta prosto do pracy – to jest dopiero weekend dla wytrwałych
Sposób który polecamy wszystkim do 28 roku życia – później czym człowiek starszy tym bardziej wygodny 😛
Ile czasu?
Gdyby piątek w normalnym tygodniu nie był dniem wolnym, specjalnie należało by zaplanować jeden dzień urlopu. W takim bądź razie wyjazd w piątek w ciągu dnia nie odbierajcie jako dzień stracony, a jedynie jako możliwość – jedną z opcji. Jak wcześniej wspomniałem kilka dni na podziwianie Budapesztu, to stanowczo za mało i to latem, kiedy niebieskim niebem możemy cieszyć się do godziny 21. Długi, listopadowy weekend traktować można raczej jako oderwanie od rzeczywistości chociażby na chwilę.
Gdzie nocować?
W przypadku prawie 90% naszych wyjazdów o noclegach w miejscach, do których planujemy wyjechać decyduje Booking.com. Wszystkim praktycznie znana wyszukiwarka najlepszych cen noclegów. Chociaż spotykamy, szczególnie w pracy osoby, które pierwszy raz słyszą o tym „wynalazku”. Tym bardziej miło jest komuś pomóc w poszukiwaniach i mniejszych wydatkach w podróży. Ze względu na jedno z najstarszych połączeń metra na świecie, położenie hotelu, hotelu czy pokoju nie ma znaczenia. Zanim zaczniecie szukać noclegu w przystępnej cenie otwórzcie jedynie mapę metra, im bliżej stacji tym drożej, ale chyba 1-2km spaceru nie jest problemem nie do przejścia – dosłownie. Ceny za dwie noce dla dwóch osób wahają się pomiędzy 29 a 45 euro (około 200zł). Całkiem nieźle jak na długi weekend, stolicę Węgier i jedno z Top miast Europy.
Co jeść?
Nie oszukujmy się, nie jesteśmy odpowiedni do dawania porad w tym temacie. Gdziekolwiek byśmy nie byli jemy w zupełnie przypadkowych miejscach, lub nadal preferujemy zakupy na własną rękę. Jednak by nie zostawić tematu całkowicie bez porady, proponujemy skorzystać z pomocy innych blogów, na których można znaleźć propozycję kuchni węgierskiej, tradycyjnej czy międzynarodowej. Mówi się, że Budapeszt w ciągu ostatnich kilkunastu lat przeszedł ogromną gastronomiczną metamorfozę, za którą został wielokrotnie nagradzany. W samym mieście można znaleźć aż pięć restauracji z gwiazdką Michelin’a. Więcej informacji w tej kategorii znajdziecie na Restaurantica.pl, ciekawie też o przysmakach na każdą kieszeń pisze Natalia w Kronikach Smaku. Skądkolwiek będziecie czerpać informacje – warto się przygotować albo wybrać wariant spontanu.
Czym się poruszać?
Duże miasta na całym świecie jak sądzę, mają jedną dużą przewagę – Kartę miejską na określony czas. Podobnie w stolicy Węgier, jadąc na kilka dni koniecznie opłaca zaopatrzyć się w Budapest Card. To turystyczna karta miejska upoważniająca do nielimitowanego korzystania z komunikacji miejskiej, ale nie tylko. Kupując kartę można skorzystać również z darmowych wizyt w najważniejszych muzeach i atrakcjach miasta, z salonów Spa, kawiarni i restauracji. Do programu wpisano ponad 70 miejsc więc nie ma mowy o nudzie! Budapest Card wydawana jest na 24, 48 i 72 godziny wraz z informatorem i mapą miasta.
Co zobaczyć?
Zaczynając od Budapest Card, można skorzystać z jednorazowych bezpłatnych wstępów do wybranych miejsc i muzeów:
– Muzeum Historyczne Budapesztu
– Węgierska Galeria Narodowa
– Węgierskie Muzeum Narodowe
– Muzeum Aquicum i Park Archeologiczny
– Muzeum Vasarely’ego
– Nowa Galeria Budapesztu
– Termy św. Łukasza
– Park Memento
A po za tym? Ok., ok, kilka propozycji od nas
Góra Gellerta to najlepszy, naturalny punkt widokowy miasta, którego zazdrości niejedna stolica Europy. Idealne miejsce na romantyczny spacer kilometrami krętych alei, pnących się aż do samego szczytu, na którym można usiąść na jednej z wielu ławek ustawionych w kierunku Parlamentu, Łańcuchowego Mostu oraz Wyspy Małgorzaty. Zwieńczeniem ponad 230 metrowego szczytu jest ogromna, austriacka cytadela (Citadella), zaprojektowana przez Emanuela Zitta. Długa na 220 metrów i szeroka na 60, miała wybić z głowy obywatelom Budy i Pesztu ewentualne próby buntów przeciwko Habsburgom. Na Zamkowym Wzgórzu znajduje się jeszcze jedna ważna i ciekawa atrakcja, a mianowicie Pomnik Wolności.
Wzniesiony w 1947 roku przez długie lata poświęcony był radzieckim żołnierzom poległym w walce o Budapeszt. Posąg przedstawia kobietę z brązu trzymającą palmowy liść. Po 1989 roku usunięto z pomnika komunistyczne symbole (czerwoną gwiazdę) oraz napis dziękujący Armii Czerwonej za wyzwolenie miasta.
Baszta Rybacka – niekwestionowane miejsce numer jeden w Budapeszcie naszym zdaniem. Znajduje się w dzielnicy Várkerület w okolicach zamku budańskiego. Zbudowana w stylu neoromańskim pod koniec XVIII wieku w miejsce dawnych murów zamkowych. Swą nazwę zawdzięcza średniowiecznemu cechowi dzielnych rybaków, który bronił tej części murów miasta. Z wież i tarasów rozciąga się widok na Dunaj i stronę peszteńską.
Kiedyś nad Dunajem leżały trzy osobne miasta, które 17 listopada 1873 roku połączyły się w jedno. Były to Buda i Obuda na prawym brzegu oraz Peszt na lewym. Miało to miejsce na Królewskim Zamku Buda Varhegy. Wznosząca się na wysokości 48 metrów nad korytem uchodzącej do Morza Czarnego rzeki, XIII wieczna fortyfikacja dominuje nad miastem dzisiejszego Budapesztu, dumnie po historycznej stronie.
Z jednej strony jeden z najbardziej zaskakujących, a z drugiej bardzo smutnych pomników z jakimi mieliśmy przyjemność się spotkać. Buty na Dunajskiej Promenadzie to hołd ku czci ofiar Holokaustu. Stworzony według pomysłu reżysera filmowego Cana Togaya i zaprojektowany przez Gyulę Pauera stanowi pamiątkę po ludziach rozstrzelanych nad brzegiem Dunaju w czasie terroru Strzałokrzyżowców. Pomnik to ponad 60 żeliwnych butów z tamtego okresu, przymocowanych do zewnętrznej płyty promenady, długiej na 40 metrów.
Kościół św. Macieja nazywany też Budzińską Świątynią Koronacyjną – znajduje się tuż przy Baszcie Rybackiej i jest to jeden z najważniejszych i najbardziej znanych kościołów węgierskich. Początki sięgają XIII wieku kiedy służyła niemieckim mieszczanom jako kościół parafialny. Szybko tez rosło jej znaczenie – kiedy koronował się na niej król Karol Robert, a Maciej Korwin brał ślub z księżniczką neapolitańską Beatrycze. Do dzisiaj pozostało kilka elementów pierwotnej budowli gotyckiej. Portal główny z 1370 roku, oratorium w południowej kaplicy oraz wieża południowa. Znaczna jednak część świątyni zostały zniszczone podczas tureckiej okupacji, podczas której urządzone w niej meczet. Kolejne zniszczenia powstawały podczas odbijania części miasta przez chrześcijan oraz podczas pożaru powstałego od pioruna w XVIII wieku.
Bazylika przy placu św. Stefana w Peszcie od konsekracji w 1905 roku jest największym kościołem w stolicy Węgier. Może pomieścić blisko 9000 wiernych. Położona w bliskiej odległości Mostu Łańcuchowego bazylika jest poświęcona pierwszemu węgierskiemu królowi Stefanowi I. W świątyni znajduje się rzeźba św. Gerarda (Gellerta), a zwieńczeniem jest 96 metrowa kopuła z mozaiką przedstawiającą Boga Ojca. To co nam się podoba w dużych miastach to możliwość wejścia na wysokie wieże (Bolonia, Liverpool, Rzym, Pisa) lub kopuły kościołów. Antresola kopuły jest otwarta dla zwiedzających i można się tam dostać na dwa sposoby: schodami pokonując 297 stopni i windą.
Rzymskie Aquincum – osada cywilna, o której mało kto wie. Przeznaczona dla emerytowanych oficerów rzymskich oraz ich rodzin. To rozwinięty obóz wojskowy wzniesiony przez Rzymian w I wieku stanowiący ostatnią granicę Cesarstwa na wchód od Dunaju. Pozostałości dawnego miasta, znajdują się w starej części miasta zwanej Obudą. Złożone z kilku kompleksów muzeum, jest wolno dostępne dla każdego, leżąc pomiędzy osiedlami blokowisk, pod ruchliwą autostradą, czy w pobliżu galerii handlowych. Szacunek dla mieszkańców za pozostawienie wartościowych i interesujących pomników wielkiego cesarstwa sprzed prawie dwóch tysięcy lat. Dla osób interesujących się historią Imperium Rzymskiego ciekawe mogą wydać się amfiteatry, legionowy i cywilny, ruiny łaźni wojskowych oraz fragment bogato zdobionych mozaikami basenów. Znajdują się tu też pozostałości bogatych willi z łaźniami i świątyniami oraz widoczne zarysy osadniczych ulic.
Tu koniecznie zrób sobie „Selfie”
Nie ma chyba popularniejszego miejsca w Węgrzech niż położony w samym sercu miasta Budynek Parlamentu. Dumnie stojący nad brzegiem Dunaju w Peszcie. Piękny z każdej strony i dobrze widoczny praktycznie z wielu punktów widokowych w stolicy. Jest zaliczany do grupy największych gmachów parlamentów na Świecie. Wykonany głównie w stylu neogotyckim oraz barokowym, przypomina siedzibę parlamentu brytyjskiego. Nie ma lepszego miejsca na słodkie zdjęcie z znajomymi z ręki 😀
Koszt Card Budapest (1Huf = 0,01343Pln)
- 24H – 4900 Huf
- 48H – 7900 Huf
- 72H – 9900 Huf
Proponujemy również inne rozwiązania jak Brno, Pragę czy Bardejov. Lub Polskie, Roztocze, Tarnów, sieć ruin zamków na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Jeżeli pogoda dopisze, wykorzystajcie ostatni taki czas w tym roku
Zobacz również: