Podróżować Najlepiej… razem
Od jakiegoś czasu zastanawiałem się, który dzień, miesiąc będzie tym odpowiednim na pierwszy wpis na blogu. Czy jest jakaś zasada, reguła początku? Środek tygodnia, czy może weekend, najczęściej wykorzystywany na nasze małe podróże po Polsce i Europie. Zima, wiosna, lato, jesień? Nie znalazłem odpowiedzi więc… Jesteśmy! Dzień Niepodległości, 11-listopada, Kraków – dość ponury, pochmurny, zimny dzień w sam raz na początek.
TO JUŻ PRAWIE TRZY LATA NAJWYŻSZA PORA NA PIERWSZE DUŻE PODSUMOWANIE – pochwalimy się 11.03.2018!
A na początek wypadałoby się przywitać.
Basia i Mateusz. Jesteśmy małżeństwem od sierpnia 2014 roku, ale razem już sześć lat, cały ten okres obfitował dla nas w podróże małe i duże, dalekie i bliskie, spontaniczne i przygotowane od początku do końca (choć w trakcie okazywało się, że jednak niekoniecznie). Dla nas podróżami były również spotkania weekendowe. Basia z Krakowa, od zawsze mieszkanka Nowej Huty, od roku już nie, związana również ze Starym i Nowym Wiśniczem. Ja… oficjalnie z Limanowej, jednak pierwsze osiemnaście lat spędziłem w Zabrzu, kolejne lata w różnych miejscach, sześć lat w Męcinie, malowniczej, górskiej i rodzinnej miejscowości położonej między wspomnianą Limanową, a Nowym Sączem. Obecnie od ponad roku mieszkaniec Krakowa. Jeżdżąc do centralnego miasta Małopolski, poznawałem Kraków na nowo, Basia przyjeżdżając w „moje” Beskidy, chętnie zgadzała się na wypady w moje okolice.
Tripy, wycieczki, podróże, wypady – zwał jak zwał, traktujemy jako dodatek do naszego wspólnego życia. Chociaż nie zawsze się chce, nawzajem motywujemy się, ponieważ szkoda tracić czas na odpoczynek w domu lub w czterogwiazdkowym hotelu przed telewizorem. Nam wystarczy plecak, mapa, dwa aparaty i plan, by aktywnie odpocząć.
Na tym blogu, który traktujemy jako platformę fotograficzno-podróżniczą, przeczytacie o naszych wojażach, które już za nami, ale także postaramy się relacjonować nasze aktualne wydarzenia z życia podróżniczego. Będziemy szukali również dla Was aktualnych promocji i okazji na ciekawe wycieczki. Zobaczycie, że nie zawsze potrzebne są ogromne finanse i oszczędności, żeby wyjechać i coś zobaczyć. Wystarczy pomysł i trochę kreatywności, a okaże się, że wiele bardzo ciekawych i interesujących miejsc mijacie nieświadomie każdego dnia.
Na pewno zabierzemy Was do:

nad Balaton, który dwukrotnie nas zachwycił swoim śródziemnomorskim klimatem i nad który będziemy jeszcze wracać

do stolicy Łotwy na jeden dzień, w naszym cyklu o ośmiodniowym Eurotripie po miastach starego kontynentu
Mamy nadzieję, że czytając naszego bloga, uda się Wam przenieść w miejsca, w których byliśmy i które chcemy Wam pokazać. Mamy na myśli szczególnie Polskę południową, która wcale nie skrywa swoich skarbów, po prostu ceni sobie prywatność. Dzięki temu, miejsca, w które Was zabierzemy są jeszcze bardziej fascynujące niż się wydają na pierwszy rzut oka.
Zapraszamy!
jej! Miło w takim razie, a już był plan zawieszenia rękawic
Z przyjemnością będę śledzić Wasze podróże:)
Pozdrawiam:)