[CYKL] #MałopolskaNieoczywista. Drezyną pod winnicę z parą w nogach
Przejażdżka Lokalną Koleją Drezynową w Regulicach na odcinku między Alwernia Spalona, a Nieporaz rozpoczęła nasz cykl na 2019 rok #MałopolskaNieoczywista na weekend. Co tydzień lub co dwa tygodnie pojawiać się u nas będą propozycje miejsc, o których może słyszeliście jednak jakoś nie było okazji by w końcu się wybrać, zobaczyć, zwiedzić, spróbować.
Małopolska jest niezwykle pięknym i zróżnicowanym przyrodniczo oraz kulturowo regionem. A jednak wydaje się nam, co już nieraz powtarzaliśmy, że oczy każdego turysty skierowane są w jednym kierunku. Na Kraków, Zakopane, Oświęcim czy Wieliczkę. A cała reszta? Z roku na rok wygląda coraz lepiej, ale daleko wielu miejscom do tych topowych, a przecież potencjał jest ogromny. Rozwój turystki kulturowej na nieczynnych od lat liniach kolejowych to strzał w dziesiątkę – szczególnie kiedy w okolicy znajdują się obiekty zasługujące na osobny wpis. Taka inicjatywa powoli ożywi istniejącą już w okolicy infrastrukturę turystyczną. Przejażdżka drezynami tzw. „rowerowymi” to idealny pomysł na wycieczkę rodzinną, z znajomymi. Frajda dla dorosłych i dzieciaków – nawet dla tych bez kondycji, czego jesteśmy doskonałym przykładem.
ZANIM PIERWSZA DREZYNA ODBYŁA SWÓJ DZIEWICZY PRZEJAZD
Gdyby nie budowa linii kolejowej na odcinku Wadowice – Skawce, dziś w miejscowości Regulice koło Alwerni, nie było by tak nieoczywistej atrakcji. Wszystko zaczęło się w ostatnich latach XIX wieku. Dzięki zaangażowaniu i podjęciu wyzwania przez zarządcę dóbr tenczyńskich Juliusza Siegler’a z Eberswaldu (niemieckie miasto położone na północny wschód od Berlina), należących do rodziny Potockich (właściciele m.in. Pałacu w Krzeszowicach) w 1897 roku rozpoczęto prace pod budowę linii kolejowej, by po dwóch latach, 15 lipca 1899 roku przejechał pierwszy pociąg. W międzyczasie w trakcie budowy, okolicę nawiedziła powódź, a niewielka rzeczka Regulanka podmyła torowisko na długości ok. 50 metrów – typowe dla małych strumyków i rzeczek. Pociąg w okolicy zatrzymywał się na stacjach Oblaszki (dzisiejszy Nieporaz) oraz na większej, towarowo – osobowej stacji Regulice-Alwernia. To między innymi w okolicy tej stacji wydobywano w dużych ilościach cenne minerały w postaci melafirów i diabazu. Bliskość linii od czynnego wówczas wyrobiska, przyspieszyła i znacznie ułatwiła wydobycie surowca. Dzisiaj, zabudowania zsypów porośnięte są drzewami liściastymi, a mimo to robią wrażenie i na pierwszy rzut oka przypominają ruiny piwnic, wejść do tuneli.
MASZYNISTY MARZENIE NIESPEŁNIONE
Na każdym kroku, czy to podróżując po naszej pięknej Polsce, czy odkrywając kolejne regiony europejskich krajów (głównie Włochy, ale już tak mamy) przekonujemy się, że to co najlepsze i najpiękniejsze tworzone jest przez ludzi z pasją. Przecież nie tak dawno pisaliśmy o człowieku, Jarku Kędziorze, który podobnie jak pomysłodawcy „drezyn z Regulic”, wraz z przyjaciółmi przywrócił do życia Wyrzyską Kolejkę Powiatową – wąskotorówkę. Mega sprawa, choć daleko stąd (okolice Piły). Z takiej samej pasji zrodził się pomysł do wykorzystania nieczynnej i z roku na rok rozkradanej linii kolejowej. Koncepcja zachowania dziedzictwa przemysłowego na linii kolejowej nr 103 powstała w 2015 roku. Co ciekawe, jako bierni od lat rowerzyści 😀 z ciekawością przyglądamy się rozwijającym się ścieżką rowerowym w Małopolsce – bo projekt jest zacny. A jak się okazuje jeszcze kilka lat temu, planowano całkowite unicestwienie torowiska na rzecz ścieżki rowerowej. Szczęśliwie, dzięki zaangażowaniu ludzi i mieszkańców do realizacji projektu nie doszło. Na rowerze pojeździć można wszędzie J Okolica piękna, historyczna, bogata przyrodniczo, geologicznie i kulturowo z jurajskimi skałkami i źródełkami triasowymi. Nic więc dziwnego, że „walka” była warta świeczki.
W maju 2016 roku wybawiciele „sto trójki” przeprowadzili pierwsze testy drezyną rowerową na odcinku około 1500 metrów w samych Regulicach. Ponoć nie spodziewali się, że to co dla nich było ratowaniem ich wartości, czegoś z czym się utożsamiali dla innych będzie nie lada atrakcją. Tak więc te półtorej kilometra nie wystarczyło. Zainteresowanie z miesiąca na miesiąc było tak duże, że należało linię odnowić i wydłużyć. Co nas szczególnie nie dziwi. Bo przecież co może być lepsze od samodzielnego prowadzenia „taboru” (trochem popłynęlim… 😛) – chyba nie przejażdżka karocą po mieście 😉 Aktualnie do dyspozycji amatorów kolejnictwa są dwie trasy, dłuższa 11,2 km i krótsza 7km z stacją początkową w Regulicach przy zabytkowym budynku stacji, w którym chociażby należy zakupić bilet – UWAGA! Nie wyrzucajcie biletów w trakcie wycieczki. Bo po pierwsze nie wolno śmiecić, po drugie, po drugie nie zdradzimy Wam w sumie dlaczego nie warto wyrzucać biletu 😛 trzeba przekonać się samemu.
O czym warto wiedzieć?
Wycieczka w zależności od mocy koni, tzn. ludzkich nóg oraz od wybranej trasy trwa od jednej do dwóch godzin. Może również trwać dłużej jeżeli chcecie się wybrać z nami 😀 czyt. biurkowcami bez kondycji. Polecamy też w trakcie jazdy wykonywać tak zwane „zmiany lotne”, które chyba zapoczątkowaliśmy wraz z Magdą i Przemkiem – choć potwierdzenia nie otrzymaliśmy do dzisiaj 😛
7 km – Regulice – Alwernia (Spalona) – Regulice
11,2 km – Regulice – Nieporaz – Alwernia (Spalona) – Regulice
Do dyspozycji podróżnych jest pięć czteroosobowych drezyn, ale i jakiś dzieciaczek na piątego też się zmieści. Osoba „pedałująca” po prawej stronie odpowiedzialna jest za hamowanie podczas wiraży na zakrętach, przed drogą lub gdy chce zmęczyć partnera – lewoskrzydłowego 😀
Bilety na przejażdżkę należy rezerwować Online z wyprzedzeniem na stronie inicjatywy Kolei Drezynowej. A w razie pytań warto skorzystać z ich strony na Facebooku – odpowiadają sprawnie. >> TUTAJ << Kupisz bilety!
ATRAKCJE PO DRODZE
Wstyd się przyznać, ale jakoś szczególnie do tej spontanicznej wycieczki się nie przygotowaliśmy, więc do końca nie wiedzieliśmy co nas czeka i co ewentualnie możemy z torowiska podczas przejażdżki zobaczyć. Co ciekawe na trasie pojawiły się dwa miejsca, które mieliśmy w planach odwiedzić. Teraz przynajmniej wiemy jak dokładnie tam dojechać. Ale po kolei. Pierwszy odcinek z Regulic do miejscowości Nieporaz to przykład na to jak wykorzystać linię kolejową do rozwoju turystyki i promowania regionalnych inicjatyw. Po drodze mijamy między innymi stary młyn z czynnym, nadal obracającym się kołem młyńskim. Wzgórze Brandyska, z którego rozpościera się piękna panorama na Regulice z widoczną wieżą kościoła św. Wawrzyńca z XIX wieku, którego większość wyposażenia została przeniesiona z starego, drewnianego kościoła z XIV wieku.
Wina, wina, wina, wina dajcie jak nie dacie to chociaż sprzedajcie…
Nieopodal od trasy linii kolejowej Ekomuzeum Garncarstwa im. Jana Głuszaka, oraz Winnica „Czak”, do której w drodze powrotnej konduktor Grzegorz zaprosił nas na krótką lekcję produkcji wina czerwonego, białego i różowego. Degustacji nie było, w końcu prowadziliśmy drezyny, ale to nie znaczy, że z winnicy wyszliśmy o pustych rękach. Do tego miejsca już w zeszłym roku planowaliśmy się wybrać, jednak w innym okresie – bardziej zielonym, więc kto wie czy w tym roku raz jeszcze nie odwiedzimy jednej z większych winnic w okolicy Krakowa.
W okolicy znajduje się źródełko krasowe z czystą i smaczną wodą. Na odcinku między źródełkiem, a punktem orientacyjnym jakim jest krasowa skała otulona przez tory kolejowe warto „podziwiać” ogrody mieszkańców Regulic 😀 tak też robiliśmy… Nieporaz to stacja końcowa, z drewnianymi ławkami, na krótki odpoczynek. W tym czasie drezyny ustawiane są w przeciwnym kierunku, a my w szczerym polu szukamy bocianów czarnych i czapli tropiących żaby nad gliniankami.
Droga powrotna do Regulic to te same ciekawe miejsca, do zobaczenia jakby kto nie zdążył podczas tej zawrotnej prędkości ich zaobserwować. Nie za długa przerwa w wspomnianej Winnicy „Czak” i przejażdżka w drugą stronę w kierunku Alwerni Spalona. Po drodze dzikie mokradła na terenie między starym kamieniołomem, a rzeką Regulanką, w pełni zawładnięte przez pracowite bobry – co widać na każdym kroku. Ostatni ciekawy punkt do zaobserwowania z poziomu torów to Klasztor Bernardynów i Zgromadzenie Braci Mniejszych w Alwerni – do odwiedzenia przy okazji samego miasta z Rynkiem na uboczu. Jednym słowem sielankowa wycieczka na świeżym powietrzu w blasku słońca.
CO W OKOLICY
Często kiedy już Mateusz zostaje zmuszony do wyjścia z domu w weekend, wybieramy takie miejsca, które gwarantują w swojej okolicy inne ciekawe atrakcje. Takie do których jesteśmy w stanie dojechać sprawnie z miejsca do miejsca. Regulice i Kolej Drezynowa, położone są na bardzo atrakcyjnym terytorium. Dosłownie rzut kamieniem (nie rzucać w okna!) od Stacji Regulice zobaczycie:
- Zamek Lipowiec
- Zamek Tenczyn (dla rowerzystów wytyczone zostały szlaki rowerowe „Pierścień Regulic i Dwa Zamczyska” przebiegający wokół Regulic z krańcowymi zamkami Tenczyn i Lipowiec)
- Wąwóz lessowy w Alwerni (największy z okolicznych wąwozów ma 20 metrów głębokości i należy do największych tego typu obiektów w Polsce)
- Skansen Wygiełzów
- Zespół Pałacowo – Parkowy z XIV wieku w Młoszowej
- Wąwóz Simota (namiastka górskich szlaków z ostrymi podejściami)
JAK DOJECHAĆ
Z Krakowa na przynajmniej dwa sposoby. Autostradą A4 – przy czym niestety zjazd jest za bramkami, a więc 10zł nie Wasze. Zjazd z autostrady na Alwernię przed tzw. kopułami. Drugie rozwiązanie, bardziej krajoznawcze to przejazd przez Kryspinów drogą wojewódzką 780, aż do zjazdu przed Alwernią na ulicę Krakowską (za Orlenem w prawo).
To że pomysł już korzysta z szansy powodzenia jest widoczne gołym okiem. Mamy jednak nadzieję, że w związku z coraz większym zapotrzebowaniem na niecodzienną rozrywkę, na spędzanie czasu inaczej niż w czterech ścianach lub w marketach – takie miejsca jak Lokalna Kolej Drezynowa w Regulicach zyska na znaczeniu i zacznie pojawiać się w przewodnikach po Małopolsce! Podobne inicjatywy cieszą się dużym zainteresowaniem w Europie Zachodniej, w Niemczech i Francji. Przy liniach, po których nie jeżdżą pociągi osobowe, funkcjonują np. wypożyczalnie drezyn rowerowych czy mechanicznych. Przypuszczalnie w ciągu najbliższych kilkunastu lat i u nas będzie to podobnie funkcjonowało – oby więcej takich ludzi z pasją! To jedyna taka atrakcja w Małopolsce!
Wymyśliliśmy sobie, że odwiedzimy najbardziej nieoczywiste miejsca w Małopolsce, promując je jak tylko potrafmy. W niektórych już byliśmy, do niektórych udamy się po raz pierwszy, mając nadzieję że kiedyś i Wy spróbujecie odkryć swój region na nowo. Jeżeli wpis Ci się podobał, udostępnij go na swoim profilu w mediach społecznościowych na Facebooku lub Instagramie tagując #MałopolskaNieoczywista #KolejDrezynowaRegulice #PodróżowaćNajlepiej
.