Skomponuj Euro-trip po miastach starego kontynentu. Wszystko podczas jednego wyjazdu!
ETAP SIÓDMY (wizzair)
BUDAPESZT – ATENY
Są miasta, o których marzymy, a których jeszcze nie udało się odwiedzić, mimo że do innych wracamy kilka, kilkanaście razy. Ciężko więc stwierdzić co byśmy od siebie zaproponowali. Mordki mogą się nam jedynie uśmiechnąć widząc to naprawdę nieźle skomponowane zestawienie. Najpierw starożytny Rzym teraz Ateny – mitologia pełną gębą. Co by nie zostawiać Aten „bez opieki” – cytujemy kawałek z wpisu od Motyli, oraz linkujemy. Oni to wiedzą jak smakować miasta aż do „pestek” 😛
Do centrum miasta dojedziemy z lotniska metrem, częściowo naziemnym. Należy zakupić specjalny bilet za 10 eur (problemy z płatnością kartą i banknotami powyżej 20 eur) i po 40 minutach wysiąść na stacjach Syntagma lub Monastiriaki, bo to najbardziej centralne ze stacji na tej linii metra. Również warto zamieszkać w centrum w tych rejonach, dlatego, by mieć choćby blisko większe atrakcje i linie komunikacyjne.
Ateny mogą na pierwszy rzut oka zaszokować wrażliwe dusze. I wrażliwe nosy. Są bez ładu i składu, naprawdę bardzo dużo budynków chyli się ku upadkowi albo po prostu już runęło, jak w Hawanie czy Mumbaju. Ktoś pojednawczo powie, że to miasto streetartu. Owszem, ale 99% „malowideł” to grafficiarskie wrzuty, które, ma się wrażenie, wciskane są wszędzie, wręcz na donicach, bo już brakuje na nie miejsc na elewacjach. Brakuje też secesyjnych czy modernistycznych kamienic, dominują raczej brzydkie klocki w stylu „styl, jaki k.. styl?”. Ale spokojnie, nie uciekajcie… Im bliżej Parlamentu i Kolonaki tym bardziej schludnie, czysto i elegancko…
„Zwiedzanie Aten w 2-3 dni. Jak pachnie, jak smakuje i jak wygląda pod Akropolem?”
chcielibyśmy powiedzieć, że to już powrót do domu ale… Kliknij w 8