Wielka Parada Smoków na Zakolu Wisły – jedyne takie wydarzenie w Polsce
Smoki kojarzą nam się głównie z kulturą Azji. Jakikolwiek film byśmy oglądali zawsze występują tam smoki. W krajach azjatyckich, a w szczególności w Chinach taniec smoka słuzy okazaniu szacunku potworowi, który uwaga; kojarzy się z dobrocią. Serio?!
Od granicy Chin dzieli nas „zaledwie” 5 000 kilometrów. Co prawda nadal nie mieliśmy okazji wybrać się do Państwa Środka zobaczyć falujące na ulicach, kolorowe smoki. Ale w sumie po co, skoro my w Krakowie, mamy swojego smoka – Wawelskiego i całą tą imprezę organizowaną z „pompą” przez Teatr Groteska! Parada Smoków w Krakowie odbywa się od dziewiętnastu lat i z roku na rok ściąga na brzeg Wisły coraz więcej osób. Nie wiemy jak to się odbywało w poprzednich latach, ponieważ w tym roku byliśmy na spektaklu po raz pierwszy, ale sądząc po zdjęciach tłumy są zawsze. Każde widowisko inspirowane jest postaciami z powieści lub książek. W roku 2019 tematem przewodnim była doskonała książka „W 80 dni dookoła świata” Juliusza Verne’a.
Fani smoków i zabawy organizowanej przez miasto od dawna czekali na ten weekend. Dzień dziecka to tylko wymówka, bo wydarzenie podoba się tak samo młodym jak i dorosłym widzom. W sobotę 1 czerwca widowisko plenerowe, w którym właśnie wzięliśmy udział, poprzedzone Smoczym Piknikiem Rodzinnym. 2 czerwca, w niedzielę przez Planty aż do Rynku Głównego przechodzi Parada Smoków z całego świata przygotowana przez grupę ponad tysiąca dzieciaków, artystów, tancerzy i mieszkańców. Chiny w Krakowie!
Wracając do pokazu na Wiśle, by zająć najlepsze miejsca było trzeba chyba przyjechać pod Wawel w południe czekając do 22.00 na rozpoczęcie pokazu. My dojechaliśmy w okolice Mostu Dębnickiego przed 20.00 i szybko zajęliśmy miejsca, które wydały nam się idealne, na środku ruchliwego mostu.
Z początkiem ludzie nas tylko mijali, ale na kilkanaście minut przed rozpoczęciem, chodniki po obydwu stronach kładki całkowicie się zatokowały. Tłumy czekały na dmuchane smoki, które uszyto w halach zajezdni MPK.
Spektakl, który trwał ponad półtorej godziny połączono z muzyką filmową, kurtynami wodnymi, laserowym światłem i pokazem fajerwerków (i znowu Chiny, w końcu to co cieszy nas co roku na Sylwestra przybyło z Azji).
Te rozświetlały niebo nad Zamkiem, tak jakby Kraków witał nowy, 2020 rok! Chociaż wydaje się, że takich efektów na pożegnanie starego roku nie uświadczymy nigdy 😉
Po wodzie pływały barki, nad którymi prezentowały się wielkogabarytowe pływające i latające smoki.
Wstęp na występ plenerowy oczywiście jest całkowicie darmowy, jednak wymaga od widza wytrwałości. Szczególnie kiedy chce się mieć dobre miejsca. Do zobaczenia za rok po Wawelem!