Od Braci Polskich po kije hokejowe – Męcina, niemała miejscowość Beskidu Wyspowego
Męcina to niepozornie schowana w dolinie rzeki Smolnik, wieś okrążona Pasmem Łososińskim i górą Wysokie na trasie z Limanowej do Nowego Sącza. To rodzinna miejscowość Mateusza. Miejsce, gdzie tak naprawdę można spędzić cały weekend korzystając z uprzejmości kilku ośrodków agroturystycznych i dużej gamie atrakcji jakie się już nie kryją w tym mało znanym dla przeciętnego turysty miejscu.
Pierwsze pisane wzmianki o Męcinie dotyczące parafii pochodzą z 1326 roku, ale liczne badania archeologiczne wykazały, że człowiek z kultury łużyckiej, na tych terenach żył już w 1300r. p.n.e. co udokumentowano na podstawie znalezionych licznych cmentarzysk urnowych wspomnianej kultury. Od XVI wieku Męciną rządziły rody Krzeszów i Marcinkowskich. W połowie tego samego wieku, jeden z dziedziców, Sebastian Krzesz popadł w konflikt z proboszczem parafii, a następnie wygnał kapłana i sprowadził w swoje okolice kaznodziejów ariańskich. Kościół stał się zborem ariańskim dla Braci Polskich w okresie reformacji, a kilkadziesiąt lat później został przywrócony katolickim właścicielom i wyremontowany przez kolejnego z rodu Krzeszów, Stanisława, który przeszedł na katolicyzm.
Z tamtych czasów w Męcinie pozostało niewiele, ale kilka ciekawych miejsc zasługuje na uwzględnienie. Na pewno pozostałości po dworkach i folwarkach różnych zarządzających terenami rodzin, jak Biały Dwór położony w samym centrum naprzeciw szkoły (dziś już to tylko miejsce, jeszcze kilka lat temu dogorywały resztki ruin dworu, wybudowanego z surowych kamieni pobliskiego kamieniołomu), następnie „Bobrówek” – dwór rodziny Gostowskich, dziś pozostały po nim dwa, drewniane spichlerze. Dwór „Dębina” znajdujący się w odległości kilometra na zachód od kościoła, w stronę miejscowości Pisarzowa.
Po wojnie Męcina zasłynęła z wielkiej gospodarności i zarządzania swoimi terenami. Była to jedna z pierwszych wsi w okolicy z własną kanalizacją, linią prądu i gazu. Z szkołą zawodową i technikum. Mieściło się tu też, osobne duże przedszkole publiczne, mleczarnia spółdzielcza, kamieniołom (czynny do dziś), oraz jedna z największych Remiz Strażackich na odcinku pomiędzy Limanową, a Nowym Sączem. Ale dużo większym sukcesem było uruchomienie przez Bronisława Smolenia, wieloletniego działacza na rzecz wsi, wytwórni kijów hokejowych „Smoleń” – cenionych za granicą kraju. Gościły tu delegacje Reprezentacji Kanady, USA, Francji i oczywiście Polski. Męcina znajduje się również na popularnym i z roku na rok ciekawszym Małopolskim Szlaku Turystyki Kolejowej. Kilka razy do roku z tej okazji przy głównej stacji w Męcinie zbierają się tłumy mieszkańców i pasjonatów z okolic, wyczekując Retro-kolei z wielką, czarną lokomotywą na przodzie, buchającą smolisto-szarym dymem i nagłośniającą swój przyjazd długim, słyszalnym w dolinie gwizdem.
Obecnie Męcina liczy ponad 3200 mieszkańców i spokojnie mogła by kandydować o prawa miejskie, ale osobiście mam nadzieję że tak się nigdy nie stanie. Już od dawna nie jest to spokojna górska wieś, gdzie ptaki śpiewają i słychać szum drzew (w lasach jak najbardziej), a dodatkowe zobowiązania dotyczące rozwoju z wsi na miasto całkowicie zniszczyły by charakter tego miejsca.
Co można zobaczyć, gdzie warto pójść?
Przejeżdżając z Limanowej do Nowego Sącza bądź odwrotnie, np. samochodem lub rowerem zawsze jest wiele wyjść czy możliwości. Albo przejechać przez Męcinę i zobaczyć wszystko co ma do zaoferowania, albo wybrać się drogą przez Wysokie i zobaczyć ogromną dolinę, w której leży Męcina (najlepszy punkt widokowy z stacji benzynowej Lotos).
ATRAKCJE
- Drewniany kościół pw. Św. Antoniego Opata w samym centrum przy drodze głównej.
- Pozostałości po dworkach i folwarkach z XVI i XVII wieku
- Zabytkowa stacja kolejowa PKP
- Kilka Austriackich tuneli kolejowych na odcinku pomiędzy stacją Męcina, a stacją w Pisarzowej
- Ferma strusi – tak prawdziwych strusi!
- Krzyż i pomnik dla uczczenia 28 ofiar rozstrzelanych i powieszonych na słupach telegraficznych przez hitlerowców w odwecie za wysadzony w Męcinie w 1941 roku pociąg przez ukrywających się w lasach partyzantów.
- Kamieniołom piaskowca
- Cmentarz parafialny
- Wieża widokowa na szlaku Pasma Łososińskiego, z panoramą Beskidu Wyspowego oraz Tatr na Jaworzu (918m.n.p.m.)
- Ukryta jaskinia partyzantów na Jaworzu (ukryta bo dawno jej nikt nie widział – a może komuś kto pierwszy raz wybierze się na najwyższą górę tej części Beskidu się poszczęści)
Na koniec roku 2015 pokazaliśmy Wam nasze miejsca, miejsca bliskie naszemu sercu i blisko… Krakowa 😛 Stary Wiśnicz (ziemię Wiśnicką) i Męcinę. Wszystkich zainteresowanych jednodniowym spacerem po tej mało komu znanej wsi, bądź chęcią dłuższego wypoczynku zapraszamy do kontaktu. Zawsze coś się wymyśli. A tym czasem do zobaczenia w świecie!
Szukasz noclegu w Beskidach, w dobrej cenie w wygodnym i przytulnym apartamencie? Skorzystaj z gościnności gospodarzy i rezerwuj na AirBnb
Ciekawy opis lecz wiele nieścisłości . Pociąg nie został wysadzony lecz wykolejony
nie w Męcinie a Kłodnem i nie przez partyzantów ale według dokumentów niemieckich była to ich prowokacja aby zastraszyć miejscową ludność . Źródło Hitlerowskie
dokumenty i afisze śmierci wydrukowane dwa dni wcześniej przed wykolejeniem tego pociągu a skazujące tych zakładników na śmierć same mówią za siebie.Według potwierdzonych danych większość zakładników była więziona w Krakowie więc skąd
się wzięła w Nowym Sącz 12 stycznia rano.