Czego nie wstydzą się Małopolanie, czyli dziesięć powodów dla których warto odwiedzić Polonię Minor #3 ZABYTKI
Wakacje, urlopy, odpoczynek i pomysły na „wolną chwilę”, aktualnie znajdują się na pierwszym miejscu w głowach większości z nas. Jaka jest więc potwierdzona recepta na idealny relaks? Gdzie się udać by zasmakować wszystkiego po trochu i nie żałować? By zaprzyjaźnić się z dziką przyrodą, poznać historię własnego kraju, przebyć setki kilometrów na dwóch kółkach, odkryć skarby architektury drewnianej i Polski murowanej, czy zagłębić tradycje wypływające z kultury sielankowych miasteczek i wiejskich osad.
To już trzecia odsłona serii o Małopolsce!
Jeżeli czytałeś pierwszy z serii wpis o #ZAMKACH lub #TRASACH ROWEROWYCH możesz ominąć ten wstęp
MAŁOPOLSKA!!! To tu znajdziesz całą magię relaksu na ponad 15 tys km2. Nasz region gwarantuje dokładnie wszystko po trochu i jeszcze więcej. Tu nie da się nudzić, „TU” to nie tylko Kraków i Zakopane, to także Tarnów, Zalipie, Kalwaria Zebrzydowska, Muszyna, Krzeszowice, Ciężkowice, Lanckorona, Ojców i wiele innych miejsc na setkach szlaków pieszych, rowerowych, kajakowych. Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek z czym kojarzy Ci się Małopolska? Czy tak naprawdę, jedyne co udało Ci się tu zobaczyć to Wawel, Rynek i Kopalnia Soli w Wieliczce (podczas wycieczek szkolnych)? Czy wiedziałeś, że znajduje się tu jeden z największych Parków Rozrywki Energylandia, największy ruchomy dinozaur na świcie w Zatorlandzie? Że w Bochni również można zjechać pod ziemię, przemierzając solne korytarze, a kolejka górska to nie tylko ta na Kasprowy Wierch? Czy wiesz, że na terenie Małopolski znajduje się aż 255 obiektów zaliczających się do Szlaku Architektury Drewnianej, z których większość dostępna jest dla turystów?
W samej Małopolsce możesz zobaczyć blisko 40 zamków i fortyfikacji, z których aż dziesięć jest mocno wartych polecenia, a na odwiedzenie wszystkich może braknąć wakacji. Istnieją tu też miejsca, w których szczególnie dba się o tradycję i podtrzymywanie pamięci o przodkach. Za sprawą genialnych skansenów, w których obiekty to nie kopie, a oryginalne budynki przenoszone z różnych miejsc, dzięki chęci i wytrwałości zaangażowanych mieszkańców. Królewski region bogaty jest też w liczne rozlewiska, jeziora i sztuczne zbiorniki, a szczególnie te, okalające góry Beskidu wyśmienicie nadają się na rodzinną podróż ku lepszej perspektywie. Choć na chwilę.
Tak, to wszystko! Prezentujemy MAŁOPOLSKĘ w dziesięciu odsłonach!
ZABYTKI
Raczej niezliczona ilość, ciężka do zrealizowania nawet dla nas. Odwiedziliśmy naprawdę wiele miejsc w Małopolsce, szczególnie w 2016 roku (31 weekendów), a i tak mamy poczucie jakbyśmy zobaczyli dosłownie garstkę tego co jeszcze można „TU” odkryć. Jasne! Już w samym Krakowie, Wieliczce, Oświęcimiu czy Zakopanem mamy tyle pogrupowanych zabytków, że ciężko się zdecydować co „najbardziej” warto zobaczyć. Szczerze… najlepiej wszystko! Ale szczerze po raz drugi? Nie wszystko się da, więc w tej dziesiątce – 11 naszych propozycji (część z nich znalazła by się w innym zestawieniu jednak dla nas to TOP). Oczywiście jest to nasza subiektywna propozycja, którą łatwo można podważyć szczególnie, że z samego Krakowa pojawiły się tylko trzy propozycje. Nie samym Krakowem żyje Małopolska lecz można stolicę Małopolski porównać nieco do Lwowa, w którym to znajduje się ponad połowa wszystkich zabytków Ukrainy.
– Zamek Królewski w Suchej Beskidzkiej
Narodziny zamku wiążą się z znakomitym, krakowskim złotnikiem włoskiego pochodzenia, Kasprem Castiglione znanego na polskich ziemiach jako Kasper Suski. Wybudował on nad Skawą posiadłości po otrzymaniu polskiego szlachectwa w 1564 roku. Największą inwestycją był dwór obronny, będący główną siedzibą jego posiadłości ziemskich. Długo dwór Suskiego, który nabył Suchą od Stanisława Słupskiego był budowlą kamienno-drewnianą. Swój blask i nazwę „Mały Wawel” otrzymał w momencie rozbudowy w stylu manierystycznym dla kolejnego właściciela posiadłości, Piotra Komorowskiego w 1614 roku. Następnie wiek później przeobrażony w styl późno barokowy dla Wielkopolskich. Posiada trzy skrzydła, cztery wieże i arkadowe krużganki w skrzydłach witających przybywających turystów. Najstarsze zachowane pomieszczenie to kaplica z 1614 roku znajdująca się w wieży zegarowej. Ostatnim właścicielem i spadkobiercą był Juliusz Tarnowski z rodu Branickich do 1945 roku.
– Zabytkowa zabudowa wiejska w Zalipiu
Pojawiła się w dość ciekawym momencie, ważnym w szczególności dla obrania kierunku nowego zabudowania wiejskiego. Kiedy jeszcze pod koniec XIX wieku, w rzadko którym domu spotykano kominy, mieszkańcy bielili sklepienia dachu tak samo jak zewnętrzną elewację by utrzymać pozorny ład i porządek w swoim gospodarstwie. W momencie, w którym pojawiły się kominy wypluwające dym i czarną sadzę daleko poza białe jak mąka chałupy, potrzeba bielenia zanikła. Bielone połacie pozostawały przez długi czas jasne, więc gospodynie zaczęły przyozdabiać ściany kolorowymi kwiatkami i wzorami wprost wyciągniętymi z podtarnowskiego folkloru. Farby oczywiście przygotowywały z naturalnych materiałów. Pomysł tak się spodobał większości mieszkańcom Zalipia, że stało się to wspólną pasją i weszło w nawyk po dzień dzisiejszy.
– Dzielnica Żydowska w Tarnowie
To jedna z opcji, którą warto ująć w swoim planie na spacer po Tarnowie, szczególnie że najstarsza część dzielnicy, w której mieszkali Żydzi zachowała do dziś swój charakter zabudowy. Osiedlający się od XVI wieku nowi mieszkańcy otrzymali pozwolenie na zajęcie niewielkiego kwartału miasta przez co zmuszeni byli wykształcić własny typ zabudowy, z wąskimi uliczkami, ściśniętymi kamienicami, małymi podwórkami i wąskimi przejściami pomiędzy nimi. Zwiększająca się populacja Żydów w połowie XIX w. spowodowała zasiedlanie innych części miasta stanowiąc w roku 1939 ponad połowę populacji Tarnowa. Do szlaku żydowskiego zalicza się: Ulica Żydowska z równoległą ulicą Wekslarską (na wschód od Rynku), Bima – czyli w naszym tłumaczeniu ambona, podium z którego odczytywano fragmenty Tory, jest to jedyna pozostałość po podpalonej przez hitlerowców najstarszej synagodze tarnowskiej.
– Kamieniołom Liban w Krakowie
Już w czasach wczesnego średniowiecza pozyskiwano w tym miejscu kamień i wypalano wapno, jednak swój złoty wiek osiągnięto tu w drugiej połowie XIX wieku. Założono wtedy spółkę „Liban&Ehrenpreis” w 1873 roku, a właścicielem był krakowski przemysłowiec Bernard Liban, do którego należała również fabryka cementu portlandzkiego w Bonarce i fabryka sody w Borku Fałęckim, którą później wykupił koncern belgijskiego przemysłowca Ernesta Solvaya. Obecnie można zobaczyć jedynie resztki stalowych pieców wapienniczych i transporterów. Spośród wielu kominów pozostał jeden. W latach 1942-44 w kamieniołomie zlokalizowano karny obóz pracy Obóz Baudienstu jako obóz służby budowlanej dla Polaków, którzy próbowali uciekać z obozów budowlanych lub innych miejsc pracy przymusowej. Wejście do kamieniołomu to na pewno „projekt na własną rękę” i nie koniecznie wiąże się z bezpieczeństwem – jednak polecamy gorąco szczególnie osobom rozważnym. Dla mniej ryzykujących proponujemy widok z góry w drodze na Kopiec Krakusa.
– Klasztor w Tyńcu
W latach 30. belgijskie opactwo św. Andrzeja w Brugii staje się centrum formacji polskich powołań benedyktyńskich. Na polecenie biskup krakowski Adam Sapieha oddaje ruiny dawnego opactwa na miejsce nowej. Grupa mnichów przybywając do Tyńca 30 lipca 1939 roku otrzymała zadanie wyremontowania upadłego klasztoru, a ich przełożonym został o. Karol van Oost. Podjęte dzieło przetrwało wybuch II Wojny Światowej i okres komunizmu. Dziś to nie tylko przepiękny klasztor doskonale położony na wapiennym urwisku nad Wisłą, wyłaniający się każdego dnia z gęstej mgły, ale także bardzo dobrze funkcjonujący „biznes”. Tzw. „Produkty Benedyktyńskie” oferują między innymi wędliny, przyprawy, olejki, syropy, herbaty, kosmetyki i książki. Nie obejdzie się też bez wyśmienitych trunków… Na wzgórzu klasztornym już tysiąc lat przed Chrystusem mieszkali Celtowie.
– Drewniany Kościół Michała Archanioła w Binarowej
Pierwsza wzmianka o funkcjonującym w Binarowej kościele pochodzi dopiero z 1415 roku. Obecna świątynia parafialna jest prawdopodobnie drugą z kolei, powstała około 1500 roku. Kościół p.w. św. Michała Archanioła to drewniana, jednonawowa budowla gotycka, o konstrukcji zrębowej, obita gontem i podbita blachą, z wieżą o konstrukcji słupowej. Wnętrze świątyni zdobi piękna, zabytkowa polichromia z XVI i XVII w. ukazująca między innymi sceny z Nowego Testamentu oraz widoki ówczesnego Biecza. W ciągu swych dziejów kościół ten był kilkakrotnie restaurowany: w 1641 roku, na początku XIX w. oraz w latach 1953-1956.
Renowację przeprowadzono też w ostatnim okresie. W ramach podjętych w 1992 roku prac, m. in. wymieniono poszycie deskowe na gont i przywrócono wieży pierwotny kształt. Kościół jest cennym zabytkiem, wpisanym na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. (źródło: http://www.parafiabinarowa.pl)
– Schrony pod budynkami administracji S i Z w Hucie Sędzimira (Nowa Huta)
Budynek zwany „Z” był miejscem przeznaczonym dla wyżej postawionych obywateli, na stanowiskach zarządzania hutą. Według wielu, mieści się tu najpiękniejsza klatka schodowa w Krakowie, oraz ogromna sala obrad z przyciągającym wzrok, dwumetrowym żyrandolem. Budynek, a raczej biurowiec z lat 50tych bliźniaczo podobny do sąsiadującej „eSki”, bardziej przypomina te z epoki renesansu niż powojennej Polski. Nie dziwne, że znalazł uznanie wśród wielu filmowców. Na co dzień niezagospodarowany, zamknięty na „trzy spusty”, opuszczony wiele lat temu. Dziś czeka na odpowiedniego inwestora, który zrozumie znaczenie miejsca i będzie potrafił ożywić je tak, by nowy charakter nie mijał się z pierwotnym przeznaczeniem. Tak naprawdę wymaga drobnych prac remontowych. Drugim z budynków nowohuckiego Watykanu jest budynek “S”. Z zewnątrz identyczny do “Z” jednak jest to budynek socjalny, przeznaczony po prostu dla ludu. Nie przebywała w nim kadra zarządzająca. Oba budynki połączone są podziemnym tunelem umożliwiającym komunikację nawet w przypadku odcięcia możliwości telefonicznego porozumienia się.
– Ratusz z wieżą w Bieczu
Pewnie niewielu wie, że jest jednym z najstarszych ośrodków Małopolski – prawa miejskie otrzymał w XIII wieku. Zobaczymy tu między innymi kościół Bożego Ciała a także Klasztor Reformatorów i sporo starych kamienic (Dom Becza, kamienica Barianów). No i najważniejsze – fragmenty średniowiecznych murów miejskich z dwoma basztami, rzecz w Małopolsce wcale nie oczywista. (Gdziewyjechac.pl)
Więcej: http://gdziewyjechac.pl/33964/najpiekniejsze-miasta-w-polsce-poludniowej.html
– Pałac w Ryczowie
Pałac zbudowano w eklektycznym stylu arkadowym (Rundbogenstil), ni to romańskim, ni to renesansowym. Ma on dziś swój urok – podkreślony przez kolumnowy taras i wieżę zachodnią (wschodnia ukryta jest w pierzei muru jako klatka schodowa). Budynek jest jednopiętrowy – okazałe schody wiodą na piętro do części mieszkalnej. W skrzydle zachodnim znajduje się oranżeria, sala balowa i gabinet, w skrzydle wschodnim – sala kominkowa i cztery pokoje. W szafie na korytarzu była winda kuchenna. Piwnice są tylko od strony południowo-wschodniej. Przebudowy zatarły nieco pierwotny układ parteru. Obecnie w sali na prawo mieści się Izba Pamięci gen. Piaseckiego i kaplica; na lewo jest galeria. Pozostałe pomieszczenia służą celom gospodarczym. Pod schodami jest wyjście na taras południowy prowadzący do sadu – ulubionego miejsca wypoczynku domowników. (źródło: dnidziedzictwa.pl/palac-w-ryczowie)
– Przejazd zabytkową retro koleją z Nowego Sącza do Chabówki
Galicyjska Kolej Transwersalna – k.k. Galizische Transversalbahn została wybudowana w latach 1882 – 1884 tworząc ciąg komunikacyjny Cadca (obecnie Republika Słowacji) – Zwardoń – Żywiec – Sucha Beskidzka – Chabówka – Nowy Sącz – Stróże – Nowy Zagórz – Stryj (ob. Ukraina) – Stanisławów – Husiatyń. Łączna długość wybudowanej w dwa lata trasy wyniosła 577 km, co budzi uzasadniony podziw, biorąc pod uwagę poziom ówczesnej techniki.
Podstawowym celem inwestycji było stworzenie ciągu komunikacyjnego w przebiegu równoleżnikowym (transwersalnym – poprzecznym). Najważniejszym czynnikiem przesądzającym o budowie tej linii był aspekt militarny. Dzięki budowie tej trasy stworzono alternatywny ciąg komunikacyjny dla głównej linii Kraków – Lwów, istotnej strategicznie dla Cesarstwa Austro-Węgier. Ważnym aspektem była też spodziewana aktywizacja słabo rozwiniętych terenów Galicji, dla których kolej stała się impulsem do gospodarczego rozwoju. (źródło: kolejegalicyjskie.pl)
– Sądecki Park Etnograficzny w Nowym Sączu
Skansen to dwa duże obszary, pierwszy zrealizowany w latach 2005 – 2010, oddaje w pełni wygląd galicyjskiego miasteczka. Z czasów kiedy te przechodziły dynamiczny rozwój na przełomie XIX i XX wieku. Galicja jako część zachodnia państwa zaborczego, państwa Austro–Węgier była najprężniej rozwijającym się regionem w ówczesnych czasach zaborów 1795 – 1918r. Koncepcją muzealnego sektora było efektowne odtworzenie architektonicznej reprezentacji w klasycznym układzie urbanistycznym zabudowy. Założenie czysto edukacyjne ma pokazać zwiedzającym obiekty niezachowane, których odtworzenie było możliwe za sprawą dawnych fotografii i rysunków. W ten sposób powstało miasteczko o zabudowie małomiasteczkowej Zachodniej Galicji na przykładzie najbardziej znanych, starych osad miejskich z obszaru historycznej Ziemi Sądeckiej: Starego Sącza, Zakliczyna, Krościenka nad Dunajcem, Lipnicy Murowanej, Ciężkowic i Czchowa.
Zabytków, miejsc godnych uwagi jest co najmniej 20 razy więcej niż w tym zestawieniu – propozycji. To 11 naszych obiektywnych propozycji, większość zabytków, które się tu nie pojawiły, zostaną zamieszczone w innych odsłonach lub już zostały.
Zobacz również wpisy o:
#ZAMKACH lub #TRASACH ROWEROWYCH