Krakuska w stolicy. Czy Warszawa dla południowca może być ładna?
Od pokoleń wiadomo, że Krakusy nie lubią się z Warszawiakami. Powodów będzie tyle ilu jest mieszkańców obu miejscowości. Postanowiłam na chwilę opuścić mój ukochany Kraków i zobaczyć czy w Warszawie jest coś godnego uwagi.
Jako że nie pałałam zbyt wielkim optymizmem do tego miasta, na Warszawę miałam kilka godzin. Oczywiście nie wystarczyło, by zobaczyć całą stolicę, ale dzięki temu, będzie jeszcze powód, by tam wrócić. Wrócić? Hm… To oznacza, że nie było tak strasznie, jak się spodziewałam.
NA POWĄZKI
Co warto zobaczyć mając parę godzin? Proponuję uciec od zgiełku centrum miasta i spróbować odszukać historycznego ducha Warszawy. Niesamowicie żałuję, że stolica została zniszczona i jej wieloletnia historia, dusza bezpowrotnie zginęły.
Moje poznawanie stolicy rozpoczęłam od Powązek. Piękne miejsce. Pomimo tego, że znajduje się wśród codziennego zgiełku, mur okalający cmentarz pozwala skupić się na ciszy, pięknie nagrobków, historii, która jest wśród nich. Warto poświęcić trochę czasu, by pospacerować wśród alejek, niektórzy zmówią zdrowaśkę za tych, których już nie ma, inni stwierdzą, że to tylko cmentarz i to w dodatku stary, ale z pewnością wszyscy docenią piękno i kunszt wykonania nagrobków.
Można tu znaleźć polskie sławy w Alei Zasłużonych, mniej znanych i całkiem nieznanych. Oprócz oczywistej funkcji cmentarnej tego miejsca, warto powędrować wyobraźnią trochę dalej. Iluż wspaniałych ludzi, ile historii, ile łez kryje to miejsce. I również tutaj przeszłość przenika się z teraźniejszością. Stare nagrobki tuż obok zadbanych granitów, niszczejące, osamotnione groby i wiecznie płonące świeczki. Jeśli ktoś byłby zainteresowany bardziej szczegółowymi informacjami, można o nich przeczytać tu (http://www.sowa.website.pl/powazki/Zwiedzanie/informacje.html)
Kolejnym punktem wycieczki została Cytadela. Kolejne bardzo historyczne, bardzo trudne miejsce. Można je zobaczyć za darmo. Znajduje się trochę w pobliżu parku Traugutta i terenów wojskowych. Pogoda była mglista, potęgowała wrażenie miejsca i powagę miejsca, w którym się znalazłam.
PLAC ZAMKOWY ZUPEŁNIE NOWY
Kolejne miejsca – bardzo popularne, konieczne do zobaczenia, czyli Plac Zamkowy, Barbakan, Grób Nieznanego Żołnierza. Tutaj nie sposób uciec od porównań Warszawy i Krakowa. Bardzo żałuję, że Zamek Królewski został prawie doszczętnie zniszczony. Niestety według mnie, po odbudowie wygląda trochę sztucznie, jakby nierealnie. Jednak nie można mu ująć powagi, swoistego piękna. Za ciekawostkę można uznać dziedziniec, którego fasada nie jest jednolita – każda ściana jest inna. Pomieszanie styli – plus czy minus? Pozostawiam własnej ocenie.
Kilka praktycznych informacji przy zwiedzaniu starówki. Warto zacząć od Placu Zamkowego, by po przywitaniu się z Zygmuntem III Wazą, odwiedzić Syrenkę na Starym Rynku. Ciekawostką jest fakt, że zimą na Starym Rynku jest lodowisko. Dzięki niemu można pokręcić piruety wokół Syrenki 😉 Spacerując uliczkami Starego Miasta warto odwiedzić Archikatedrę, a następnie udać się w kierunku Barbakanu. Idąc wzdłuż murów, można zatoczyć koło i wrócić na Plac Zamkowy. Po drodze warto zatrzymać się na chwilę przy pomniku Małego Powstańca i Kilińskiego. W pobliżu znajduje się również tablica upamiętniająca, miejsce w którym znajdował się dom Marii Konopnickiej. Niby krótki spacer, a tyle historii! Po drodze każdy znajdzie coś dla siebie, można zjeść obiad, gofry, lody, zatrzymać się na herbatę, kupić pamiątki. Dla chętnych – podróż może odbyć się dorożką. Konie czekają na Placu Zamkowym. I jedna z ważniejszych informacji, o której często się nie mówi. Przy Placu Zamkowym znajduje się publiczna toaleta, darmowa. Znajduje się w podziemiach i jak na bezpłatną, jest czysta i zadbana.
Niestety ze względu na niesprzyjającą pogodę, nie skorzystałam z punktu widokowego przy Placu Zamkowym, ale gdy jest ładna pogoda, warto wdrapać się po 150 schodach na dzwonnicę przy kościele św. Anny. Koszt niewielki – 5zł/bilet normalny – a spojrzenie z innej perspektywy niezapomniane.
Na co warto zwrócić jeszcze uwagę podczas krótkiego pobytu w Warszawie? Dla mnie miejscem obowiązkowym jest Grób Nieznanego Żołnierza. Wstyd się przyznać, ale dopiero podczas tej wycieczki zgłębiłam jego temat. Do tej pory wystarczał mi oczywisty fakt jego istnienia. Obecnie rozumiem istotę tego miejsca, ogromny szacunek dla wszystkich bezimiennych, którzy poświęcili życie dla Ojczyzny. Uważam, że to Mekka Polaków. Interesujący jest również fakt, że znajduje się on w pozostałościach kolumnady Pałacu Saskiego, którego już nie odbudowano. Wiecznie płonący ogień i warta honorowa oddaje całą powagę miejsca.
Polecam również udać się pod gmach Sądu Najwyższego w Warszawie. Od strony garaży znajdują się tam trzy kariatydy symbolizujące cnoty: Wiarę, Nadzieję i Miłość. Warto też zwrócić uwagę na napisy znajdujące się na kolumnach przy budynku. Są to paremie prawnicze w języku łacińskim i polskim, moją ulubioną jest Libertas inaestimabilis res est – Wolność jest rzeczą bezcenną. Przed kolumnami znajduje się pomnik Polski Walczącej. Miejsce niesamowicie mówiące.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się odbudowana Biblioteka Narodowa – piękny budynek. Przed nią pojawiły się kolorowe pegazy, symbolizujące przede wszystkim wolność, ale i Herberta. Oprócz symboliki są miłym ożywieniem Warszawy i przyciągają nie tylko dzieci.
Co jeszcze w Warszawie? Interesującą dla mnie kwestią jest to, że miasto podczas odbudowy nie zapomniało o tym, co je spotkało w czasie wojny. Spacerując po Warszawie, co chwilę spotyka się tablice pamięci, można odnaleźć miejsca w których stały mury getta. Warto po prostu przejść się po Warszawie i każdy znajdzie coś dla siebie.
ZOO PAŁACU KULTURY
A jaka jest główna atrakcja Warszawy? Znana wszystkim? Pałac Kultury! Osobiście poświadczam, że nadal stoi i ma się dobrze. Aktualnie sala kongresowa jest w renowacji, co świadczy o tym, że będzie miał się jeszcze lepiej. Dla zainteresowanych mniej oczywistymi faktami, mogę zdradzić, że Pałac ma swoich stałych mieszkańców. W podziemiach żyją koty natomiast na 43 piętrze sokoły wędrowne. Tutaj można je podglądnąć (http://webcam.peregrinus.pl/pl/warszawa-pkin-podglad-z-warszawy).
Oczywiście jest też wiele pomników, ciekawych zaułków i co zaskakujące (przynajmniej dla mnie) zegarów słonecznych. Podobno jest ich w Warszawie około trzydziestu. Zgodnie z zasadą działania wskazują czas tylko w słoneczne dni, w związku z tym Warszawiacy wierzą, że odmierzają tylko szczęśliwe chwile.
Dla entuzjastów nowoczesności – centrum miasta pnie się w górę. W związku z tym wokół PKiN powstają wieżowce o ciekawym kształcie, które pokazują jak miasto przekształca się w nowoczesną metropolię, nie tracąc historii.
Oczywiście, to nie cała Warszawa. Plan na kolejne wyjazdy obejmujące m.in. Łazienki, Wilanów, starą Pragę, sejm, stadion, nowoczesny Mordor, a także pobyt czysto edukacyjny: Muzeum Powstania Warszawskiego, Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Narodowe już istnieją. Jeśli znacie jakieś mniej oczywiste miejsca w stolicy, których nie można pominąć, dajcie znać! Chętnie pooglądam i może nawet Mateusz skusi się na podróż do stolicy 😉