Ruiny kościoła czy zamku w Bydlinie? Obiekt, który przez wieki pełnił wiele funkcji a dziś…
Do ruin zamku w Bydlinie łatwo trafić się niemożna, jeśli wcześniej z mapy nie skorzystacie. Nawet GPS pokazuje by w zupełnie innym miejscu zaparkować (jeżeli jedziecie samochodem), gdzie de facto miejsce to na legalny postój nie jest idealne. Najlepiej więc znaleźć na mapie w pobliżu ruin, niewielką kapliczkę cmentarną na ulicy Zawadka i tam skorzystać cmentarnego parkingu. Zamek, a raczej już niestety jego ruiny, ukrywają się za wysokimi drzewami na kilkunastometrowym wzniesieniem.
Od parkingu do miejsca prowadzi prosta, kilkusetmetrowa ścieżka wzdłuż bukowo-sosnowego lasu. Niezależnie więc od pory roku czy pogody nie spodziewajcie się tam raczej tłumów, jest nawet szansa że będziecie tam sami.
Kiedyś w Bydlinie był zamek i to całkiem spory, z fosami i murami oraz bramą wjazdową co wykazały późniejsze wykopaliska archeologiczne. Położony w obecnym powiecie Olkuskim przez pewien czas pełnił funkcje sakralne przez co przez wiele lat spierano się czy w ogóle miano do czynienia z fortyfikacją. Do czasu kiedy w XVI wieku przeszedł na własność Bonerów, a następnie Firlejów, zamek miał kilkudziesięciu właścicieli. Na początku XVI w. Firlejowie dokonali przebudowy murów zamku na kościół. W okresie reformacji ok. 1570 r. Jan Firlej (ówczesny właściciel Bydlina) na krótki czas zamienił kościół na zbór ariański. W 1594 r. jego syn Mikołaj ponownie przeobraził świątynię na kościół katolicki pw. Świętego Krzyża, od którego nazwę przejęło obecnie całe wzgórze. W 1655 r. kościół zburzyli Szwedzi idący na Częstochowę. Kilkadziesiąt lat później został odbudowany przez Męcińskich i ponownie uzyskał miano zamku. Pod koniec XVIII w. twierdza została stopniowo opuszczona i uległa ruinie. Pod koniec XIX w. na stokach góry zamkowej istniała kopalnia galeny*.
Galena – minerał z gromady siarczków. Jest minerałem pospolitym i szeroko rozpowszechnionym, pod względem chemicznym jest to siarczek ołowiu. Nazwa pochodzi od łac. Galena – ruda ołowiu.
Na początku I Wojny Światowej, 17 listopada 1914 r., legioniści pod dowództwem komendanta Trojanowskiego okopali się, zajmując pozycje na wzgórzu zamkowym, a następnie ruszyli na stojące w Załężu wojska rosyjskie, rozpoczynając w ten sposób bitwę pod Krzywopłotami. Okopy są nadal widoczne, w pierwszej wersji jak wracaliśmy z ruin, wydawało nam się, że są to pozostałości po głębokiej fosie lub murach. Utrzymane w idealnej, równomiernej odległości od szczytu, zataczające krąg w około centralnego punktu. Okazało się później, że są to nieco młodsze ślady militarnego wpływu stworzone przez człowieka XX wieku.
Proponujemy również spróbować dostać się do kapliczki, o której wspominaliśmy wcześniej. Niestety nie zawsze jest otwarta, ale może akurat Wam się uda. Budynek pochodzi z XIII wieku i wybudowany został z Jurajskiego kamienia w stylu gotyckim, a obecny wygląd wraz z pokryciem dachowym jest niezmienny od kilkuset lat.
Zachęcamy również do odkrycia naszych tekstów o zamkach, dworkach i ciekawych miejscach w bliskiej odległości od Krakowa, poświęconych „Krakowskiemu Przedsionkowi”. Jest to trzeci tekst z serii luźnych wpisów: Odpocząć od wielkich miast chociaż na chwilę, gdzie Małopolska podaje rękę Śląsku. W ten sposób chcemy zachęcić Was do podróżowania po swoim regionie, odkrywania ciekawych miejsc w Małopolsce i na Podkarpaciu (oraz gościnnie na Śląsku).
Niesamowite miejsce. Czasem wybieramy się w okoliczne ruiny dworów i pałacyków i dokładnie tak jak w Waszym przypadku, dojazd (czy też miejsce na zostawienie auta) wygląda zupełnie inaczej niż mapa na to wskazuje
Jak tak czytam u Was o historii bydlińskich ruin, wydają się one znacznie ciekawsze niż wtedy, gdy sami je odwiedziliśmy. Musimy wrócić i zweryfikować wrażenia. Oby w bardziej sprzyjających okolicznościach!
http://stopawstope.blogspot.com/2017/05/szlakiem-orlich-gniazd-dzien-5-bo-sie.html